"Milicjanci będą dbali o to, by na stadion nie wniesiono żadnych niepożądanych przedmiotów" - dodaje Ostrowski na łamach "Gazety Wyborczej".

Legia też chce zrobić wszystko, by uniknąć awantur. Nad warszawskim klubem wisi zawieszona kara sprzed roku - jeśli powtórzą się burdy Legia wyleci z głośnym hukiem z pucharów. I to na pięć lat!

Reklama

Klub wziął na siebie sprzedaż biletów na mecz w Homlu. "Przekazano nam 500 biletów. Będą dostępne w kasach klubu dla posiadaczy Kart Kibica. Istnieje możliwość, że ktoś zechce kupić bilet na miejscu, ale nie będzie wtedy siedział w sektorze z kibicami Legii. No i będzie musiał zapłacić pełną cenę wizy na Białoruś, która kosztuje ok. 50 dolarów" - kończy członek zarządu KP Legia.