Jak donosi "Fakt", w spotkaniu ostatniej kolejki między Skodą a Larissą Żurawski długo cierpliwie znosił niebezpieczne ataki pilnującego go obrońcy rywali Giannisa Papadimitriou. Ale gdy Grek chamsko kopnął go bez piłki, a sędzia przymknął oko na te skandaliczne zachowanie, "Żuraw" nie wytrzymał i postanowił pokazać Papadimitriou, że też potrafi faulować.

Reklama

W kolejnym starciu z obrońcą Skody odpłacił mu pięknym za nadobne. Atakujący Polak najpierw brutalnie odepchnął atakującego go bez pardonu rywala, a potem walnął go łokciem. Greccy arbitrzy chyba przywykli do takich sytuacji na boisku, bo polski napastnik nie został ukarany nawet ustnym upomnieniem, o czerwonej kartce, która w tej sytuacji jak najbardziej mu się należała, nawet nie wspominając.

>>>Zobacz niesportowe zachowanie Żurawskiego