W siedzibie PZPN zakończyło się posiedzenie Związkowego Trybunału Piłkarskiego, który rozpatrywał odwołanie Jagiellonii Białystok od decyzji Wydziału Dyscypliny o karnej degradacji o jedną klasę rozgrywkową za działania korupcyjne.

Reklama

Klub nie zostanie zdegradowany, ale musi zapłacić wysoką karę finansową - 300 tysięcy złotych. Rozgrywki zacznie też z dziesięcioma punktami ujemnymi.

100 tys. zostanie przekazane Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej, 200 tys. fundacji wspierającej zakład niewidomych w podwarszawskich Laskach.

Decyzja Trybunału nie była jednogłośna. Za utrzymaniem kary degradacji było czterech członków, pięciu zdecydowało o jej złagodzeniu.

"Trybunał w części podzielił nasze argumenty, najważniejsze jest dla nas anulowanie kary degradacji do niższej klasy rozgrywek. Na początku nowego sezonu będziemy w bardzo trudnej mając ujemne konto punktowe, ale liczę na to, że los będzie dla nas łaskawy i utrzymamy się w ekstraklasie" - powiedział po ogłoszeniu decyzji Trybunału prezes Jagiellonii Białystok Ireneusz Trąbiński.

"Po otrzymaniu orzeczenia na piśmie klub podejmie decyzję o skorzystaniu z możliwości odwołania do Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim" - napisano w wydanym w środę po południu oświadczeniu.

Władze SSA przypominają, że kara będzie skutkowała od następnego sezonu rozgrywkowego. Złożenie odwołania nie wstrzyma też jej wykonania.

Reklama

"Uważamy jednak, że - mimo nałożonej kary - poziom sportowy i organizacyjny klubu pozwala z optymizmem patrzeć na szanse Jagiellonii w rozgrywkach ekstraklasy w przyszłym sezonie" - głosi oświadczenie klubu.

Rada Nadzorcza i Zarząd spółki zadeklarowali, że ze swej strony "zrobią wszystko co możliwe", aby pomóc zawodnikom i trenerom w osiągnięciu jak najlepszego wyniku sportowego.

Decyzja o degradacji Jagiellonii zapadła 12 lutego. Członkowie Wydziału Dyscypliny uznali, że klub winny jest pięciu czynów korupcyjnych w latach 2004/05. 23 marca do PZPN trafiło odwołanie.