Smuda jest coraz częściej wymieniany jako następca Leo. Trener Lecha nie chce jednak niepotrzebnie podgrzewać atmosfery. "Beenhakker ma ważny kontrakt, więc niech walczy do końca i zrobi wszystko, byśmy wyszli z grupy na miejscu dającym paszporty do RPA" - mówi.

Smuda już raz był blisko prowadzenia kadry narodowej, ale wówczas centrala postawiła na Jerzego Engela.

Reklama