Smuda jest coraz częściej wymieniany jako następca Leo. Trener Lecha nie chce jednak niepotrzebnie podgrzewać atmosfery. "Beenhakker ma ważny kontrakt, więc niech walczy do końca i zrobi wszystko, byśmy wyszli z grupy na miejscu dającym paszporty do RPA" - mówi.
Smuda już raz był blisko prowadzenia kadry narodowej, ale wówczas centrala postawiła na Jerzego Engela.
Franciszek Smuda uważa, że świetnie poradziłby sobie jako selekcjoner. "Mam bagaż doświadczeń potrzebny do prowadzenia drużyny narodowej" - zapewnia. Dopóki jednak kadrą dowodzi Leo Beenhakker, "Franz" zachowuje spokój. "Niech Leo walczy do końca" - mówi.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama