Miarka się przebrała i UEFA postanowiła ostro odpowiedzieć na ataki Chelsea Londyn, w tym także trenera Guusa Hiddinka. Przedstawiciele londyńskiego klubu zarzucili europejskiej federacji jakoby istniał spisek, mający na celu wyeliminowanie angielskiej drużyny z finału Ligi Mistrzów. Zadanie to miał wypełnić sędziujący spotkanie Chelsea z Barceloną Norweg Tom Henning Ovrebo, któremu aktualnie UEFA zabroniła się wypowiadać.
Taylor, były szef szkockiej federacji, powiedział "Guardianowi": "To kupa g... I możecie mnie zacytować. Jeśli jest jakiś spisek, to tylko medialny przeciwko UEFA" wściekał się sekretarz. "To mnie wkurza, naprawdę. Wkurzam się, bo to stek bzdur" dodał.
W środę Barcelona zremisowała z Chelsea 1:1 i awansowała dzięki bramce strzelonej na wyjeździe. Prowadzenie dla gospodarzy szybko zdobył Essien, a w 93 min. wyrównał Iniesta. Arbiter popełnił podczas całego meczu masę błędów, większość na niekorzyść Chelsea. W kilku kontrowersyjnych sytuacjach nie podyktował dla "The Blues" rzutu karnego. Za faul, którego nie było, wyrzucił też jednak z boiska zawodnika gości, Erika Abidala.
"W związku z zajściami po meczu, UEFA poprosiła nas o nie udzielanie komentarzy prasie" zdradził sędzia Tom Henning Ovrebo norweskiej gazecie "Aftenposten". To były jedyne słowa, jakie można było od niego usłyszeć o meczu. Anglicy byli tak wściekli na norweskiego arbitra, że musiał opuścić on Anglię eskortowany przez policję. Po groźbach ze strony kibiców jego dom przez kilka dni pozostanie dodatkowo pod obserwacją funkcjonariuszy .