Kibice gwizdali, bo nie lubią obrońcy i wcale tego nie kryją. To właśnie dlatego wywiesili transparent z napisem "kapitan jest tylko jeden" i - dla nich - to Franco Baresi, grający z numerem 6.

To jednak tylko mała grupka fanów Milanu nie umiała się zachować. Reszta stadionu pożegnała legendę brawami.

Reklama