Perez jako szef Realu w latach 2000 - 2006 ściągnął do Madrytu najlepszych zawodników świata - Luisa Figo, Zinedine’a Zidane’a, Davida Beckhama czy Ronaldo. Efekt? Dwa mistrzostwa Hiszpanii, Puchar i Superpuchar Europy. Do tego piękna gra i poczucie potęgi. Gdy Perez odszedł, Real zmienił politykę transferową. Zamiast uznanych, drogich gwiazd - nieco tańsi, młodsi, ale i wyjątkowo zdolni piłkarze. Na ligę hiszpańską czasami to wystarczało (dwa tytuły mistrza), ale na Europę - absolutnie nie.
Teraz, gdy Real coraz bardziej zaczął odstawać od swoich największych rywali, kibice doszli do wniosku, że czas sięgnąć po sprawdzone środki. "Będę pracować nad tym, aby uczynić Real najlepszym klubem na świecie" - powiedział Perez. "W takim klubie jak ten muszą grać najlepsi piłkarze świata. I choć obecnie nie jestem w stanie wymienić nazwisk, to mogę zagwarantować, że nasze plany są spektakularne".
Kogo latem kupi Real? Na szczycie listy marzeń Pereza są Cristiano Ronaldo, Kaka, David Villa i Franck Ribery. Ten pierwszy twierdzi, że raczej nie opuści Manchesteru, choć za plecami swoich szefów rozmawia z działaczami Realu. Ten drugi w niedzielę powiedział, że opuszcza Mediolan, ale to dlatego, że jedzie na wakacje do Brazylii. Ale przynajmniej Villa i Ribery są szczerzy. Hiszpan już przebiera nogami, aby tylko rozstać się z mającą problemy finansowe Valencią. Francuz z kolei mówi wprost, że Real się nim interesuje i że z chęcią zmieniłby Monachium na Madryt.
Znając skuteczność Pereza, to latem piłkarzami Realu zostanie co najmniej trzech z czterech wymienionych gwiazdorów. Do nich dołączy jeszcze Xabi Alonso. I wtedy Barcelona będzie miała o wiele poważniejszy problem niż w minionym sezonie. To będzie kolejny epizod „gwiezdnych wojen”.