"Nasza aktywność jest uzależniona od aktywności stron. Nie możemy nic zrobić, póki nie będziemy mieć dokumentów. Jeśli dotrą do nas, to obiecuję, że w ciągu miesiąca uporamy się z tymi sprawami" - poinformował prezes trybunału Zygfryd Siwik.

Reklama

Trybunał wciąż czeka na akta sprawy Widzewa i wyrok wraz z uzasadnieniem z Sądu Najwyższego, który 10 czerwca uznał, że czyny korupcyjne łódzkiego klubu nie powinny być przedawnione. Sąd Najwyższy nakazał Trybunałowu ponowne rozpatrzenie sprawy. Siwik podkreślił, że najpóźniej do 10 lipca muszą dotrzeć do Trybunału wymagane dokumenty, do czego zobowiązany jest Sąd Najwyższy.

23 lipca 2008 roku Trybunał Arbitrażowy uchylił decyzję PZPN o degradacji Widzewa o jedną klasę rozgrywkową uznając, że czyny korupcyjne uległy przedawnieniu. Na mocy tego postanowienia łódzki klub występował w zakończonym niedawno sezonie w pierwszej, a nie w drugiej lidze i zajmując pierwsze miejsce w tabeli wywalczył awans do ekstraklasy. PZPN nie pogodził się z decyzją Trybunału i zaskarżył ją do Sądu Najwyższego.

>>>Widzew w Ekstraklasie? "To orydynarny przekręt"

Nie ruszyła także sprawa Jagiellonii Białystok, która odwołała się od decyzji Związkowego Trybunału Piłkarskiego PZPN. 29 kwietnia ZTP PZPN zmienił decyzję Wydziału Dyscypliny, zamieniając karę degradacji na karę dziesięciu ujemnych punktów i grzywnę w wysokości 300 tys. złotych. Białostocki klub odwołał się od tej decyzji. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl czeka na uzasadnienie decyzji ZTP.

Od decyzji Trybunału Arbitrażowego zależy, w której lidze rozpoczną nowy sezon zarówno Widzew, jak i Jagiellonia. Inauguracja ekstraklasy jest wyznaczona na ostatni weekend lipca.