Zgodnie z doniesieniami Sky Sports Italia, za ogrodzenie siedziby Milanu rzucane były butelki, różne przedmioty i flary. Fani "Rossonerich" kierują w stronę Silvio Berlusconiego poważne oskarżenia, są niezadowoleni z polityki transferowej klubu.

Przede wszystkim ze sprzedaży Kaki i braku odpowiedniego wzmocnienia w miejsce Brazylijczyka. "Kto spróbuje nam przeszkodzić, wyląduje w szpitalu" – ostrzegaj Ultrasi. Do akcji przystąpiła policja, ale i ona jest bezradna wobec rozszalałego tłumu. Fani żądają odpowiedzi od włodarzy klubu.

Reklama