Zgodnie z doniesieniami Sky Sports Italia, za ogrodzenie siedziby Milanu rzucane były butelki, różne przedmioty i flary. Fani "Rossonerich" kierują w stronę Silvio Berlusconiego poważne oskarżenia, są niezadowoleni z polityki transferowej klubu.
Przede wszystkim ze sprzedaży Kaki i braku odpowiedniego wzmocnienia w miejsce Brazylijczyka. "Kto spróbuje nam przeszkodzić, wyląduje w szpitalu" – ostrzegaj Ultrasi. Do akcji przystąpiła policja, ale i ona jest bezradna wobec rozszalałego tłumu. Fani żądają odpowiedzi od włodarzy klubu.
Gorzej dla piłkarzy, szkoleniowców i włodarzy Milanu sezon 2009/2010 zacząć się nie mógł. Już w pierwszym dniu przygotowań do nowego sezonu, kibice mediolańskiej drużyny wszczęli zamieszki pod siedzibą klubu, manifestując w ten sposób swoje niezadowolenie z polityki działaczy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama