Jak napisano w komunikacie, minister Drzewiecki postanowił "skierować z dniem 31 lipca 2009 roku kontrolę do Polskiego Związku Piłki Nożnej w celu sprawdzenia legalności i praworządności podejmowanych decyzji".

Reklama

"Kontrolą objęta zostanie prawidłowość działalności Polskiego Związku Piłki Nożnej pod względem zgodności z prawem, statutem i regulaminami wewnętrznymi, w zakresie procesu licencyjnego wybranych klubów najwyższej klasy rozgrywkowej w sezonie 2009/2010" - czytamy.

>>> ŁKS Łódź nie zagra w Ekstraklasie

Minister zaapelował też do prezesa PZPN o przełożenie meczów z udziałem Cracovii Kraków, ŁKS i Widzewa Łódź do czasu rozpoznania sprawy i wydania ostatecznych rozstrzygnięć przez powołane do tego organy. Pisma w tej sprawie skierował też do zarządzającej rozgrywkami spółki Ekstraklasa SA. Rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy rozpoczynają się w piątek.

Reklama

PZPN nie widzi możliwości przekazania kontrolerom wszystkich dokumentów. "Z tego co wiem, to minister chce przejrzeć dokumenty licencyjne. Nie możemy mu ich jednak udostępnić, ponieważ są poufne, a zasady dostępu do nich określa podręcznik licencyjny UEFA. Jedynym organem upoważnionym do ich otrzymania jest sąd. Wystąpimy do klubów z pytaniem o zgodę na udostępnienie dokumentów, ale później taką możliwość musi jeszcze zaakceptować UEFA. Nie planujemy też kolejnych zmian w kalendarzu rozgrywek. W czwartek na wniosek ŁKS-u przełożyliśmy mecz tego zespołu z Wartą Poznań. Jeśli chodzi o Cracovię, to decyzja leży w gestii Ekstraklasy SA" - powiedział rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.

Ekstraklasa SA także nie dopuszcza możliwości przełożenia meczów. "Rozumiem intencje ministra sportu, któremu zależy na przestrzeganiu zasad fair-play i ducha sportu. Jednak ja muszę respektować decyzje PZPN i w oparciu o nie podejmować dalsze decyzje. Fakty są takie, że Cracovia ma, a ŁKS nie ma licencji na grę w ekstraklasie. Jako prezes spółki akcyjnej podejmując decyzję muszę kierować się interesem spółki i postępować zgodnie z literą prawa. Wspólnie z prawnikami analizowaliśmy obowiązujące przepisy i nie znaleźliśmy podstaw prawnych do bezterminowego przełożenia meczów" - powiedział prezes Ekstraklasy SA Andrzej Rusko.