"Polski Związek Piłki Nożnej rozdał karty między swoich, spisując na straty oba łódzkie kluby, nie czekając nawet na zakończenie spraw przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym i Trybunałem Arbitrażowym. Widać, że mamy do czynienia z farsą. Mam nadzieję, że prokuratura wreszcie wkroczy do PZPN i zrobi tam porządek" - powiedział Tomaszewski.
Podkreślił, że mimo niekorzystnych decyzji PZPN dotyczących ŁKS i Widzewa nikt w Łodzi "nie odpuści". Wszyscy będą walczyli o ekstraklasę, a miasto "będzie wspierać oba kluby finansowo i pod względem prawnym".
>>>Minister sportu wysyła kontrolerów do PZPN
Zdaniem Tomaszewskiego rozgrywki ligowe powinny być wstrzymane do całkowitego wyjaśnienia spraw ŁKS w WSA i Widzewa w Trybunale Arbitrażowym. Wiceprezydent Łodzi podkreślił też, że należy powtórzyć cały proces licencyjny, gdyż uprawnienia do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej były przyznawane uznaniowo i z naruszeniem obowiązujących przepisów.
Na potwierdzenie słów prezydenta współudziałowiec piłkarskiej spółki ŁKS Grzegorz Klejman przedstawił kserokopię dokumentu, na podstawie którego Cracovia Kraków otrzymała od Komisji Odwoławczej ds. Licencji PZPN zgodę na grę w ekstraklasie. Pismo zawierało jedno zdanie.
"Zagłębie Sosnowiec SA z siedzibą w Sosnowcu informuje, że jest możliwość udostępnienia MKS Cracovia SSA stadionu piłkarskiego położony (pisownia oryginalna - przyp.) w Sosnowcu przy ul. Kresowej w sezonie rozgrywkowym 2009/2010 na podstawie umowy, której ostateczna treść zostanie ustalona pomiędzy stronami do dnia 15 czerwca 2009 roku" - czytamy w piśmie.
Klejman wyjaśnił, że Podręcznik Licencyjny jasno określa, że podmiot ubiegający się o przyznanie licencji w ekstraklasie musi wykazać, że jest właścicielem stadionu spełniającego wymogi do rozgrywania na nim spotkań ekstraklasy lub ma umowę z właścicielem takiego obiektu.
"Pismo dołączone przez Cracovię nie spełnia żadnego z tych wymogów. Nie jest to umowa, ani żaden dokument świadczący o tym, że Cracovia dysponuje stadionem do gry. Dodatkowo informacja o możliwości wynajmu stadionu została sporządzona przez Zagłębie, które nie jest właścicielem tego obiektu, a jedynie go wynajmuje! Jakby tego było mało, to umowę o wynajem stadionu Cracovia podpisała dopiero w minionym tygodniu. Pan Lewicki, przewodniczący Komisji Odwoławczej, okazał się jednak dwunastym zawodnikiem Cracovii i na podstawie nic nie wartego świstka papieru przyznał jej licencję. Okazuje się, że nie wszyscy musieli spełnić określone wymogi, by grać w ekstraklasie" - powiedział Klejman.
Prezes Widzewa Marcin Animucki podkreślił z kolei, że skandalem jest to, że Widzew jest jedynym klubem, który za korupcyjną "działalność jednej osoby jest karany degradacją i sześcioma punktami karnymi".
>>>ŁKS Łódź nie zagra w Ekstraklasie
"Jak to jest, że PZPN najpierw przesyła nam gratulacje z okazji awansu do ekstraklasy, a później odmawia nam prawa gry w tej klasie rozgrywkowej, nie czekając na wyrok Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOL, który ma się ponownie zająć naszą sprawą? To, co robi PZPN to jest skandal" - powiedział Animucki.
Dodał, że jeżeli nic się nie zmieni, to Widzew pojedzie w niedzielę na mecz 1. ligi z Górnikiem Łęczna. Zdaniem Animuckiego nie przekreśla to jednak szans na występy Widzewa w ekstraklasie jeszcze w tym sezonie.
"Nie jest prawdą, że nie ma możliwości dokooptowania zespołu do składu ekstraklasy po rozpoczęciu rozgrywek. Przepisy nic na ten temat nie mówią. Nie ma też w nich zapisu, że po rozegraniu meczu w 1. lidze klub nie może być przesunięty do ekstraklasy. Dlatego jeśli wyrok Trybunału będzie dla nas korzystny, to będziemy domagali się natychmiastowego przywrócenia do ekstraklasy" - zapowiedział Animucki.
W przeciwieństwie do Widzewa ŁKS na pewno nie rozegra w nadchodzący weekend meczu ligowego. Zaplanowane na sobotę spotkanie 1. ligi z Wartą Poznań zostało odwołane. Zamiast tego na stadionie przy al. Unii w sobotę o godz. 12 rozpocznie się sparing, w którym ŁKS zagra z Radomiakiem Radom.