Słowacja prowadzi w tabeli grupy 3, w której rywalizuje również z Polską, Irlandią Północną, Słowenią i San Marino. W sześciu meczach zespół zgromadził 15 punktów i jeśli wygra z wyżej notowanymi w rankingu FIFA sąsiadami będzie na najlepszej drodze do pierwszego w historii awansu do finałowego turnieju MŚ.

Z kolei Czesi, dla których to najbardziej nieudane kwalifikacje od czasu rozpadu Czechosłowacji, są na piątym miejscu i mają zaledwie osiem punktów. Porażka praktycznie przekreśla ich szanse na awans.

Pierwsze starcie w eliminacjach - w Pradze, wygrali goście 2:1. Obie drużyny mierzyły się również w kwalifikacjach do mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii (2008) i wtedy dwukrotnie górą byli Czesi.

"Prowadzimy w grupie, ale Czesi są od lat jednym z czołowych zespołów świata. Ich gracze mają znacznie większe doświadczenie od naszych. Planujemy jednak zaatakować od pierwszych minut i zdobyć komplet punktów" - zapewnia trener Słowacji Vladimir Weiss.

Dobrą wiadomością dla reprezentacji Czech jest powrót dwóch kluczowych zawodników - Tomasa Rosicky'ego i Jana Kollera. Rosicky, który jest zawodnikiem Arsenalu Londyn, z urazami zmagał się prawie dwa lata. Po raz ostatni zagrał w barwach drużyny narodowej w październiku 2007 roku w wygranym 3:1 starciu ze... Słowacją.

"Gramy o najwyższą stawkę. Jeśli przegramy - możemy zapomnieć o marzeniach na temat mistrzostw świata w RPA" - podkreśla Rosicky. Nie jest jednak pewne, czy rozgrywający zagra od pierwszych minut - od stycznia 2008 nie wystąpił bowiem w żadnym meczu o punkty, a jedynie w sparingach.

Wielki comeback zapowiedział również najlepszy strzelec w historii zespołu - Koller. Zdobywca 55 bramek w meczach reprezentacji zrezygnował z występów dla Czech po ME w 2008 roku, ale w obliczu słabej postawy kolegów (zaledwie sześć bramek w sześciu spotkaniach) postanowił pomóc drużynie.

Oba kraje wspólnie (podział nastąpił w 1993 roku) zdobyły mistrzostwo Europy (1976) i dwa razy srebrny medal MŚ (1934 i 1962).













Reklama