Od kilku miesięcy Milan głośno mówił o zmianie w obsadzie bramki. Didę, który popełniał fatalne kiksy, miał zastąpić Boruc lub Francuz Sebastian Frey.
Teraz wiadomo już, że do klubu z Mediolanu nie trafi ani jeden, ani drugi. Trener Carlo Ancelotti oznajmił, że Dida pozostanie pierwszym bramkarzem i żadnych zmian nie będzie.
A jeśli Dida nadal będzie grał beznadziejnie, to zastąpi go Zelijko Kalac, który do tej pory był rezerwowym - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".