Jeśli nowy selekcjoner będzie chciał Wichniarka w drużynie, ten przyleci na zgrupowanie jak na skrzydłach. "Artur wróci do kadry nawet w środku nocy, ale nie za kadencji Leo Beenhakkera, który już wystarczająco dużo mu zaszkodził" - tłumaczy jego menedżer Andrzej Grajewski.

Reklama

Leo Beenhakker twierdził, że nie może powoływać Wichniarka, gdyż ten jest konfliktowy i patrzy z góry na innych. "Wręcz przeciwnie" - odpowiada kolega "Wichniara" z czasów Widzewa i Arminii Bielefeld Daniel Bogusz. "Bajki o tym, że nie pasuje do grupy i zadziera nosa to bzdura. Beenhakker musiał się jakoś wytłumaczyć kibicom, więc stworzył plotkę, która poszła w świat" - dodaje Maciej Terlecki.