Pierwotnie premia ze związku miała trafić na konta kadrowiczów już jesienią. Umowa była taka, że muszą wygrać z Belgią i awansować na drugie miejsce w tabeli grupy A. Piłkarze częściowo wywiązali się ze swojego zadania. Po bramce Matusiaka pokonali Belgię 1:0, ale mając tyle samo punktów, co Serbia, byli dopiero na trzecim miejscu w tabeli.
Teraz po ostatnich zwycięstwach nad Azerbejdżanem (5:0) i Armenią (1:0) władze piłkarskiej centrali zamierzają w końcu wywiązać się z wcześniejszych obietnic. Nie będzie to jednak dodatkowa premia ekstra dla drużyny, ale zaliczka z puli premii za awans do Euro 2008 - pisze "Życie Warszawy".
Przed rozpoczęciem eliminacji szefowie związku na spotkaniu z piłkarzami ustalili, że w przypadku zakwalifikowania się naszej drużyny do mistrzostw Europy PZPN wypłaci im premię w wysokości 1,5 mln dolarów. Po serii znakomitych meczów kadry Leo Beenhakkera część z tych pieniędzy, czyli 200 tys. dolarów, ma trafić na konta zawodników. Kwota będzie przeznaczona wyłącznie dla piłkarzy, którzy sami ją między siebie rozdzielą.
Piłkarska reprezentacja Polski wygrywa ostatnio mecz za meczem. Na półmetku eliminacji do Euro 2008 zajmuje pierwsze miejsce w swojej grupie. Nic więc dziwnego, że Polski Związek Piłki Nożnej postanowił wypłacić piłkarzom cześć premii. Futbolowa centrala chce jednak w ten sposób zmusić kadrowiczów do podpisania Karty Reprezentanta.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama