W 70. minucie meczu rumuńskiej ekstraklasy pomiędzy Politehnicą Stiintą Timisoara a Rapidem Bukareszt Ganea sfaulował piłkarza rywali, co zostało wychwycone przez sędziego liniowego. Piłkarzowi groziło wyrzucenie z boiska. Co więc miał do stracenia?

Wścieky Ganea podbiegł do feralnego arbitra. Najpierw obrzuci go stekiem wyzwisk. Na tym jednak nie koniec. Po chwili chwycił go z całej siły za gardło. Zdezorientowany sędzia nawet nie próbował się bronić. Mógłby doznać poważnej krzywdy, gdyby nie piłkarze gospodarzy, którzy nadbiegli i zaczęli rozdzielać obu panów. Po chwili interweniowała również policja.Zobacz, jak wyglądało całe zdarzenie >>>

Reklama