Mistrzowie Polski w poprzednim sezonie byli najskuteczniejszą drużyną w ekstraklasie - w 30 spotkaniach zdobyli 51 bramek. Tymczasem po odejściu do Borussii Dortmund Roberta Lewandowskiego, króla strzelców ekstraklasy (18 goli), poznański zespół zapomniał jak się strzela bramki.

W dotychczasowych pięciu oficjalnych spotkaniach rozegranych w obecnym sezonie (cztery w europejskich pucharach i mecz o Superpuchar Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok) Lech zdobył jedną bramkę. W Baku gola na wagę zwycięstwa nad Interem uzyskał Artur Wichniarek. Od tego momentu, lechici przez 433 minuty nie potrafią odczarować bramki rywali.

Jak zauważył Wichniarek, problemem Lecha jest nie tylko fatalna skuteczność, ale słaba gra całego zespołu.

"Gdybyśmy lepiej grali w piłkę, to moglibyśmy przejść Spartę. Tymczasem po niezłym występie w Pradze, więcej oczekiwaliśmy po sobie niż to co zagraliśmy. Jesteśmy na siebie źli. Zresztą nie ważne czy gra się ładnie, czy brzydko, w piłce chodzi o to żeby strzelać bramki" - mówił po spotkaniu ze Spartą strzelec ostatniego gola dla Kolejorza.



Wichniarek miał być jednym z tych piłkarzy, którzy byliby w stanie zastąpić Lewandowskiego. Były zawodnik Herthy Berlin dołączył do nowego zespołu dopiero pod koniec czerwca i daleko mu do optymalnej formy. Klub pozyskał z Arki Gdynia Joela Tshibambę, ale ten z kolei w klubie jest dopiero od dwóch tygodni. Trener Jacek Zieliński próbuje różnych rozwiązań w ataku, ale na razie nie przynosi do efektu.

"Faktycznie sytuacja jest skomplikowana. Bez względu na zestaw osobowy w jakim gramy, nie możemy tych bramek strzelać. Szybko musimy się zastanowić, co z tym fantem zrobić" - przyznał na konferencji pomeczowej szkoleniowiec Lecha.

Reklama

Być może siłę uderzenia Kolejorza wzmocni łotewski napastnik Artjoms Rudnevs. W tym tygodniu dołączył do drużyny i może już wyjść na boisko w sobotę przeciwko Widzewowi Łódź. Łotysz Lechowi na pewno nie pomoże w rundzie wstępnej Ligi Europejskiej, bowiem zdążył już wystąpić w tegorocznych rozgrywkach LE w barwach poprzedniego swojego klubu - TE Zalaegerszeg.

Losowanie rundy wstępnej LE odbędzie się w piątek Nyonie. Wśród potencjalnych rywali Lecha są takie kluby jak Juventus Turyn, FC Liverpool, FC Porto, Borussia Dortmund, Manchester City, Bayer Leverkusen, SSC Napoli czy Paris Siant-Germain.