Po meczu w Poznaniu powiedzieli:
Jacek Zieliński (trener Lecha): "To był niezwykle ważny dla nas mecz. Pierwszy na nowym stadionie i magia tego wydarzenia trochę nam się udzieliła w pierwszej połowie. Graliśmy zbyt nerwowo, zbyt daleko do siebie. Dopiero w szatni spokojnie ze sobą porozmawialiśmy. Zaczęliśmy grać mądrzej z przodu i potrafiliśmy wykorzystać naszą mocną ostatnią stronę czyli stałe fragmenty gry. Rywale zaskoczyli nas nieco, że w wyjściowym składzie w ataku był Brazylijczyk Alen, dla nas trochę anonimowy zawodnik. Potwierdziło się natomiast, że rywale słabo radzą sobie w ataku pozycyjnym. Mieliśmy problem za to z neutralizowaniem środka pola, który jest ich faktycznie bardzo mocną stroną. Wygraliśmy zasłużenie i wciąż jesteśmy w grze w tej naszej grupie śmierci".
Huub Stevens (trener FC Salzburg): "Mecz zaczęliśmy dosyć spokojnie, przez 30 minut potrafiliśmy opanować grę w środku pola. Byliśmy na pewno równorzędnym rywalem dla Lecha. Niestety, nie uniknęliśmy błędów w końcówce pierwszej połowy i to był też sygnał dla naszego rywala. W drugiej połowie graliśmy niepewnie w obronie. Zabrakło w naszym zespole dyscypliny no i stało się. Nie wiem, czy Lech zdoła wyjść z tej grupy, ja muszę skupić się na swojej drużynie".