Wichniarek w niedawnym starciu z Salzburgiem zobaczył żółtą kartkę. Według pierwszych informacji miał pauzować w kolejnym spotkaniu, ale jak powiedział PAP kierownik Lecha Łukasz Mowlik, tamten kartonik nie wyklucza doświadczonego zawodnika z udziału w meczu z Manchesterem City. Na przeszkodzie mogą jednak stanąć kłopoty zdrowotne.

Reklama

Wichniarek na początku ubiegłego tygodnia wyjechał do Berlina na konsultację do swojego byłego klubowego lekarza, który opiekuje się piłkarzami Herthy. Podczas pobytu w Niemczcech zawodnik Kolejorza dostał ataku wyrostka i przeszedł w jednym z berlińskich szpitali operację. Po ponad tygodniowej przerwie Wichniarek wraca do treningów.

"W piątek Artur ma pojawić się na zajęciach. Liczę, że będę miał go do dyspozycji na mecz ligowy z Górnikiem Zabrze" - poinformował na konferencji trener Lecha Jacek Zieliński.

Wcześniej, bo już w najbliższą sobotę, mistrzowie Polski zagrają z Zagłębiem Lubin (godz. 18.15). Oprócz Wichniarka, Zieliński nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Grzegorza Wojtkowiaka i pauzującego za kartki Manuela Arboledy. Pod znakiem zapytania stoi występ Luisa Henriqueza. Reprezentant Panamy dopiero w czwartek wieczorem ląduje w Warszawie, a w piątek w stolicy ma załatwiać wizę na wyjazd do Anglii - na mecz z Manchesterem City.

"Nie wiemy, w jakiej formie Luis wróci do Poznania po tych wojażach. Nie wykluczam, że może go zastąpić Seweryn Gancarczyk, który ostatnio prezentuje się coraz lepiej" - przyznał szkoleniowiec.

Mecz Lecha z Zagłębiem będzie pierwszym ligowym pojedynkiem na zmodernizowanym Stadionie Miejskim, mogącym pomieścić 43 tysiące widzów. Poznański klub sprzedał ok. 15 tysięcy karnetów na drugą część rundy jesiennej, a od piątku kibice mogą kupować pojedyncze bilety na sobotnie spotkanie.