Piszczek rozegrał w niedzielę całe spotkanie, został ukarany żółtą kartką i miał jedną asystę. Natomiast pozostała dwójka Polaków pojawiła się na murawie kwadrans przed końcem, gdy goście po trafieniach Japończyka Sinjiego Kagawy i Paragwajczyka Lucasa Barriosa prowadzili 2:0.

Reklama

Ich pojawienie się na murawie można uznać za "wejście smoków". Już po dwóch minutach gry Błaszyczkowski wywalczył rzut karny, a czerwoną kartką po faulu na nim w polu karnym został ukarany Tunezyjczyk Karim Haggui. Jedenastkę zmarnował jednak Turek Nuri Sahin - jego uderzenie obronił Florian Fromlowitz.

Cztery minuty później dwójkowa akcja Błaszczykowskiego z Lewandowskim zakończyła się trzecim golem Borussii. To jednocześnie trzecie w sezonie trafienie tego drugiego. W doliczonym czasie gry nazywany w skrócie przez Niemców "Kubą" były zawodnik Wisły Kraków po indywidualnej akcji przypieczętował zwycięstwo ekipy trenera Juergena Kloppa. To jego druga bramka w sezonie.

Borussia po 11 kolejkach ma cztery punkty przewagi nad FSV Mainz (w sobotę 0:1 z Freiburgiem) oraz dziewięć nad Eintrachtem Frankfurt (3:1 z VfL Wolfsburg). Do czołowej trójki może wejść jeszcze Bayer Leverkusen, który wieczorem zmierzy się z FC Kaiserslautern, a obecnie traci do zespołu z Dortmundu 10 pkt.

Reklama