Opinię te wyraził w wywiadzie dla "Radio 10" w Buenos Aires. W Argentynie koszulkę z numerem 10 przyznaje się najbardziej kreatywnemu i najbardziej utalentowanemu graczowi.
Znaczące pominięcie przez szefa AFA Diego Maradony (grał z "dziesiątką" na plecach) argentyńska prasa zinterpretowała jako "zdetronizowanie boskiego Diego" z pozycji idola. Wiąże to z konfliktem między obu panami na tle wygórowanych żądań i ambicji Maradony, z którym - po niepowodzeniu w mistrzostwach świata w RPA - nie odnowiono kontraktu w roli selekcjonera kadry narodowej.
O Maradonie Grondona wspomniał, wymieniając go w gronie piłkarzy, jak się wyraził, "z innej planety" - mając na myśli m.in. Juana Ramona Riquelme, Juana Sebastiana Verona i kilku innych.