Na zgrupowanie do portugalskiego Quinta do Lago przyjechał odmieniony Dariusz Dudka, z krótszymi włosami... "Ot, taka mała zmiana. Po prostu zmieniłem fryzjera..." - wyjaśnia Dudka.

Polak ściął włosy i po tej zmianie wreszcie strzelił gola w Ligue 1. "Prawie dwa lata czekałem na trafienie" - cieszy się reprezentant Polski.

Reklama

We Francji nie ustaje jednak debata, czy gol został zdobyty prawidłowo. "Oglądałem powtórki w telewizji i wydaje mi się, że jednak byłem na spalonym. Wcześniej piłkę dotknął Anthony Le Tallec, a ja dobiłem ją z dwóch metrów do siatki" - mówi zawodnik Auxerre.

Sytuacja Dudki jak i jego klubu nie jest pewna. Polak nie ma stałego miejsca w składzie. Natomiast drużyna jest na 15. pozycji w tabeli i będzie bronić się przed spadkiem. "Wcześniej chciałem odejść po to, żeby spróbować czegoś nowego. Była oferta wypożyczenia do angielskiego West Bromwich Albion, ale Francuzi się nie zgodzili. Podczas każdego okienka transferowego mówi się, że mogę odejść, jednak zawsze zostaję. A teraz już koncentruję się na pomocy drużynie w utrzymaniu. Od pozostanie w najwyższej klasie sporo może zależeć" - zaznacza nasz piłkarz.

Reklama