W Realu numerem jeden jest Iker Casillas i żaden inny bramkarz nie ma szans na wygryzienie go ze składu. Wydawanie wielkich pieniędzy na zmiennika dla niego nie ma sensu. Do takiego właśnie wniosku doszli szefowie klubu z Madrytu.
Dlatego zamiast kupić nowego rezerwowego golkipera postanowili wybrać tańsze rozwiązanie i zaproponowali Jerzemu Dudkowi nowy 12-miesięczny kontrakt.
Polak deklarował wcześniej, że po zakończeniu obecnego sezonu będzie chciał wrócić do swojego byłego klubu - Feyenoordu Rotterdam, ale wtedy nie liczył na to, że ktoś będzie chciał go dalej trzymać w Madrycie.