Trener Bajsufinow mówił, że jest pozytywnie zaskoczony zainteresowaniem w Białymstoku jego klubem i zespołem. Komplementował białostoczan mówiąc, że Jagiellonia to bardzo groźna drużyna, która przez długi czas przewodziła tabeli ekstraklasy. "Jest nam bardzo przyjemnie grać z takim zespołem, przedstawicielem Polski, ale chcemy też pokazać swoje umiejętności" - mówił na konferencji.

Reklama

Pytany o różnicę czasu między Białymstokiem a Pawłodarem powiedział, że w stosunku do Polski są to cztery godziny do przodu. Dlatego zespół przyjechał do naszego kraju dwa dni przed meczem, by przyzwyczaić się do tej różnicy. Ponieważ we wtorek Irtysz przyjechał do Białegostoku później niż planował, nie było już rozruchu. W środę po konferencji rozpoczął się oficjalny trening kazachskiej drużyny.

Oceniając formę zespołu trener przyznał, że obecnie są problemy ze stabilnością formy piłkarzy, bo drużyna potrafi wygrać z liderem ligi, a potem niespodziewanie przegrać z outsiderem kazachskiej ekstraklasy. Bajsufinow mówił, że być może zawodnicy mieli już w głowach mecze Ligi Europejskiej z Jagiellonią, ale z drugiej strony zauważył, że w tym ostatnim meczu "zemściły się" niewykorzystane przez Irtysz sytuacje.

Trener Irtysza mówił również, że chciał wylosowania zespołu z tzw. dalekiej zagranicy, by jego zespół nabierał doświadczeń, ale i żeby kibice w Pawłodarze mogli zobaczyć, jak gra taka drużyna. Szanse na awans obu drużyn ocenił na po 50 proc. Dodał, że cieszy się, iż rewanż zagra na swoim boisku. "Mając na uwadze rewanż u siebie, chcemy zagrać w Białymstoku tak, by nasi kibice, którzy przyjdą na stadion w Pawłodarze, mieli dużo emocji" - mówił Bajsufinow.

Reklama

Z Pawłodaru przyjechało na mecz kilku dziennikarzy, a nie będzie kibiców.

Po treningu Kazachów, w porze czwartkowego meczu, trening na stadionie miejskim w Białymstoku miała Jagiellonia. Przed zajęciami z piłkarzami trener Michał Probierz mówił dziennikarzom, że nastroje są dobre, bo Jagiellonia gra drugi raz z rzędu w europejskich pucharach, choć tym razem z przeciwnikiem z Azji (przed rokiem Jagiellonia w III rundzie eliminacji LE przegrała dwumecz z Arisem Saloniki). Dodał, że okres przygotowań do meczu był bardzo krótki, ale zapewniał, że zespół zrobi wszystko, by pierwszą rundę eliminacji przejść.

"Zrobimy wszystko, by w tym dwumeczu być zespołem lepszym" - dodał Probierz.

Przeciwnika ocenił jako zespół silny fizycznie, wybiegany. Zwrócił uwagę na kilku obcokrajowców, m.in. z Serbii i Bułgarii. Powiedział jednak, że jeśli Jagiellonia chce coś osiągnąć w europejskich pucharach, takich przeciwników jak Irtysz powinna "przechodzić".