Kompromitująca porażka Jagiellonii z kazachskim Irtyszem Pawłodar mogła być ostatnim meczem Michała Probierza w roli szkoleniowca białostockich piłkarzy. Szefowie Jagi jeszcze w Kazachstanie debatowali, czy najlepszym kandydatem na zastępcę Probierza jest Czesław Michniewicz, czy może trener z Litwy?

Reklama

- Wszystko rozstrzygnie się w niedzielę, kiedy wrócimy z Kazachstanu. Spotkamy się ze szkoleniowcem i podejmiemy decyzję, ale do tej pory jesteśmy w szoku po tym, co się stało w rewanżu. Tak grać nie przystoi, to wstyd - mówi osoba blisko związana z klubem.

Być może działacze Jagi chcą zareagować wcześniej na ewentualne niepowodzenia w lidze, która wystartuje za trzy tygodnie. Już finisz minionego sezonu, a właściwie cała runda wiosenna była kiepska. Drużyna nie obroniła pozycji lidera (była nim po jesieni), a do pucharów awansowała dzięki temu, że trzecia w tabeli Legia wywalczyła Puchar Polski.

>>>Czytaj także: Michalczewski: Mogę walczyć za 10 milionów