Franciszek Smuda (trener reprezentacji Polski): "Najważniejsze, że wygraliśmy. Wcześniej zremisowaliśmy z Koreą i można powiedzieć, że zdobyliśmy cztery punkty w tych dwóch spotkaniach. Oczywiście musimy poprawić pewne elementy gry, ale widać, że ten zespół nie schodzi poniżej swoich możliwości. Musimy jeszcze dłużej utrzymywać się przy piłce, mamy za dużo strat. Jednak seria meczów bez porażek buduje ten zespół. Damien Perquis rozegrał świetne spotkanie i szkoda, że musiał opuścić spotkanie z powodu kontuzji. Paweł Brożek przez to, że nie gra w swoim klubie nie potrafi wykorzystać stwarzanych przez siebie okazji. Napastnik musi grać i widać po nim, że nie gra regularnie w Trabzonsporze. Świetną formę prezentuje Robert Lewandowski, który stwarza ogromne zagrożenie pod bramką rywala, jeśli ma tylko piłkę w "16". Z kolei Kuba Błaszczykowski czasami zbyt długo holuje piłkę, ale on bardzo to lubi. Pokazuje jednak, że jest prawdziwym kapitanem tego zespołu. Każdy nowy zawodnik pojawiający się w kadrze potrzebuje trochę czasu i widać, że Eugen Polanski dobrze wkomponował się już w nasz zespół i rozumie naszą taktykę. Widać, że z meczu na mecz rośnie".
Bernd Stange (trener reprezentacji Białorusi): "To było zasłużone zwycięstwo polskiej drużyny, ponieważ przez całe spotkanie była ona zdecydowanie lepsza. Rywale narzucili tempo i styl gry. Jednak zupełnie inaczej wygląda przygotowanie do takiego meczu, kiedy ma się za sobą przegrane eliminacje, a inaczej, kiedy ma się przed sobą mistrzostwa Europy, gdzie wystąpi się w roli gospodarza. To spotkanie było dla nas nieco eksperymentalne, ponieważ zabrakło kilku podstawowych graczy. W meczu z Polską dałem szanse kilku nowym graczom i przyniosło to takie skutki".