W rozmowie z dziennikarzami Piszczek powiedział w poniedziałek, że jeśli czegoś można Włochom zazdrościć, to osiągnięć piłkarskich i tego, że są obecni na praktycznie wszystkich mistrzostwach.

"Mają bardzo silną drużynę, o czym na pewno będziemy się mogli przekonać już w piątek. +Catenaccio+, z którego zawsze słynęli, zostało teraz bardzo mocno zmodyfikowane i starają się grać bardziej ofensywnie. To nie jest ta drużyna, która zdobyła mistrzostwo świata w 2006 r., ale i tak maja w składzie wielu zawodników występujących w silnych europejskich klubach. Przed nami ciężka przeprawa" - mówił piłkarz.

Reklama

Zawodnik przyznał, że osobiście nie przepada za ligą włoską, ale na bieżąco śledzi wyniki ligowe. "Wiem, że zawodnicy powołani do kadry są teraz w dobrej formie, ale my, jako reprezentacja powinniśmy się rozwijać i nie schodzić poniżej pewnego poziomu i miejmy nadzieję, że wszyscy będziemy w piątek w dobrej dyspozycji i stworzymy dobre widowisko" - dodał.

Pytany o nowy wrocławski stadion Piszczek odpowiedział, że jeszcze na nim nie był, ale widział w telewizji urywki inauguracyjnego spotkania ligowego, w którym Śląsk Wrocław pokonał Lechię Gdańsk 1:0. "Obiekt prezentuje się naprawdę nieźle" - ocenił.

Piłkarska reprezentacja Polski rozpoczęła w poniedziałek zgrupowanie przed zaplanowanym na piątek meczem z Włochami, jednak w stolicy Dolnego Śląską pojawiła się tylko część zawodników powołanych na to spotkanie przez trenera Franciszka Smudę. Zabrakło m.in. Jakuba Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego. W komplecie "biało-czerwoni" będą trenowali dopiero we wtorek wieczorem. Mecz z Włochami zaplanowano na piątek na godz. 20.45.