Artur Boruc przy Łazienkowskiej spotkał starego kumpla z reprezentacji Polski, Michała Żewłakowa. Obu zawodników trener Franciszek Smuda wyrzucił z kadry po słynnej aferze samolotowej. Po zakończonym treningu Legii, dwaj przyjaciele wybrali się na miasto.

Reklama

Dla urodzonego w stolicy „Żewłaka" i doskonale znającego najciekawsze zakątki miasta Boruca, to było popołudnie pełne atrakcje. Prosto ze stadionu przy Łazienkowskiej obaj pomknęli do salonu Porsche na Bemowie, gdzie zostawili luksusowy samochód obrońcy Legii. Uwagę Boruca na miejscu przyciągnęły najnowsze modele sportowych aut, do których bramkarz ma od lat wielką słabość.

Fakt

Po wspólnym obiedzie w jednej z najlepszych rybnych restauracji w Warszawie zawodnicy rozmawiali jeszcze długimi godzinami. Niewykluczone, że ich uwaga skupiła się na zmianie selekcjonera reprezentacji Polski. Snując się po ulicach Wilanowa, Boruc nie odmówił sobie papierosa, w skupieniu i ciszy racząc się dymkiem. Od czasu do czasu wzrok bramkarza odwracały tylko piękne kobiety, które także korzystały na świeżym powietrzu z ładnej pogody.

Reklama
Fakt