Rosja: Igor Akinfiejew; Aleksandr Aniukow, Sergiej Ignaszewicz, Wasilij Bieriezucki, Dmitrij Kombarow; Roman Szirokow, Igor Denisow, Władimir Bystrow (83. Aleksander Samiedow), Wiktor Faizulin (46. Denis Głuszakow); Aleksander Kierżakow (65. Andriej Jeszczenko), Aleksander Kokorin.
Portugalia: Rui Patricio; Joao Pereira, Bruno Alves, Pepe, Fabio Coentrao (20. Miguel Lopes); Miguel Veloso, Joao Moutinho, Ruben Micael (67. Silvestre Varela); Nani, Helder Postiga (75. Eder), Cristiano Ronaldo.
Przed spotkaniem z Portugalią trener Rosjan Fabio Capello przyznał, że najbardziej obawiał się Cristiano Ronaldo. Występ zawodnika Realu Madryt oraz jego klubowego kolegi Pepe stał pod znakiem zapytania, po urazach jakich nabawili się w niedzielnym meczu z Barceloną (2:2). Obaj wyszli w podstawowym składzie, ale nie uchronili swojego zespołu przed porażką.
Gospodarze wyszli na prowadzenie już w szóstej minucie. Aleksander Kierżakow wykorzystał prostopadłe podanie i nie zmarnował sytuacji sam na sam z Rui Patricio. Już pięć minut później szansę na wyrównanie miał Ronaldo, ale podobnie jak w całym meczu nie potrafił pokonać dobrze dysponowanego Igora Akinfiejewa.
Dzięki temu zwycięstwu Rosjanie z dziewięcioma punktami na koncie prowadzą w grupie F. We wtorek, ponownie w Moskwie, zagrają z Azerbejdżanem. Portugalia natomiast ma sześć punktów i za cztery dni podejmie Irlandię Północną.