Piłkarze Anglii skarżyli się, że kibice Serbii rzucali w nich bilonem, różnymi przedmiotami i wydawali małpie odgłosy. Twierdzą też, że grożono im fizycznie. Do incydentów doszło w dodatkowym czasie, gdy Connor Wickham przypieczętował wygraną Anglików. Na gości posypał się grad różnych przedmiotów.

Reklama

Wśród świętujących zwycięską bramkę był czarnoskóry obrońca Anglii Danny Rose, którego otoczyli serbscy zawodnicy i popychali go. Gdy schodził z boiska, z frustracji kopnął piłkę w trybuny i dostał od sędziego czerwoną kartkę. Jego zdaniem wcześniej był dwukrotnie trafiony kamieniem będąc przy piłce; nie mógł się też skoncentrować na grze, a rasistowskie okrzyki słyszał jeszcze przed meczem.

Dążymy do wyeliminowania rasizmu. Tym razem konieczne są dalej idące działania niż szyderczo niskie grzywny, które za podobne incydenty wymierzano w przeszłości. Niewątpliwie sprawą UEFA jest przeprowadzenie dochodzenia, ale tym razem oczekujemy twardych sankcji. Nie wystarczy stwierdzić, że trzeba sobie podać ręce i zapomnieć o całej sprawie - powiedział telewizji Channel IV rzecznik Camerona.

Stacja przypomniała, że w przeszłości za podobne incydenty na meczu Anglia - Serbia UEFA ukarała serbski związek grzywną 16 tys. funtów (ok. 80 tys. zł).

Także minister stanu odpowiedzialny za sport Hugh Robertson napisał do przewodniczącego UEFA Michela Platiniego. Rasizm jest nie do przyjęcia w każdej formie. Spodziewamy się, że UEFA nałoży twarde sankcje na każdego, kto rzuca rasistowskimi obelgami - podkreślił w liście.

Reklama

Skargę złożyła również angielska federacja (FA). Z kolei serbski związek przeprosił za incydenty, ale zaprzeczył, jakoby miały rasistowski podtekst. Zapowiedział postępowanie dyscyplinarne i ukaranie winnych.