W poniedziałek mężczyźni stanęli przed prokuratorem. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Postawiono im zarzut dotyczący art. 254 Kodeksu karnego. Mówi on, że kto bierze czynny udział w zbiegowisku, wiedząc, że jego uczestnicy dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Za czynną napaść na funkcjonariusza grozi natomiast do 10 lat pozbawienia wolności.

Reklama

Trzech pseudokibiców po przesłuchaniach zostało zwolnionych. Jak zaznaczył Pytel, w sprawie możliwe są zarówno kolejne zatrzymania, jak i postawienie kolejnych zarzutów aresztowanym.

Dla prokuratury jasne jest, że na dworcu doszło także do uszkodzenia mienia, ale obecnie nie ma materiału dowodowego, który pozwalałby na przypisanie tego konkretnym osobom. Takie zarzuty są więc możliwe w dalszym toku śledztwa.

Reklama

Kibice Widzewa Łódź wracali z Gliwic pociągiem specjalnym po meczu ekstraklasy piłkarskiej z Piastem. Kiedy pociąg z kibicami przejeżdżał przez trzeci peron katowickiego dworca, ktoś pociągnął za hamulec bezpieczeństwa. Wtedy grupa chuliganów wyskoczyła z pociągu i zaatakowała policjantów, którzy byli na dworcu w związku z przejazdem kibiców Cracovii udających się nocą na mecz pierwszej ligi do Świnoujścia.

Agresywna grupa obrzuciła policję kamieniami i kostką brukową. Policjanci użyli broni gładkolufowej. Niegroźnych obrażeń doznało ośmiu policjantów. Po starciu w Katowicach pociąg odjechał, a na jednej z kolejnych stacji w Zawierciu dziewięciu pseudokibiców zatrzymano.

Rzecznik Grupy PKP Łukasz Kurpiewski zapowiedział, że kolej będzie się domagać wyrównania szkód. Chuligani zniszczyli m.in. nowe tablice informacyjne dla pasażerów, powyrywali też kostkę brukową.