Tata, siostry i znajomi często zaglądają na Majdan. Ja mam tylko obawy, żeby na demonstrantów nie ruszyła policja albo żeby Putin z Rosją się we wszystko nie włączyli - mówi "Faktowi" piłkarz.

Reklama

Szeweluchin widzi jednak szansę dla swojego kraju. Mnie jest obojętne, kto będzie rządził, byleby ludziom było lepiej. Ja jestem sportowcem i jak mogę popieram Witalija Kliczkę. Jeśli i Kliczko miałby oszukać, to już nie wiem komu wierzyć? Ja nie zaufam już żadnemu politykowi - podkreśla obrońca zespołu z Zabrza.