Włoski piłkarz Giorgio Chiellini przejdzie niewątpliwie do historii. W meczu reprezentacji Włoch i Azerbejdżanu w eliminacjach mistrzostw Europy obrońca Juventusu sam jeden strzelił wszystkie trzy bramki, jakie padły w czasie tego spotkania.
Chiellini zdobył kolejno bramki dla Włoch w 44 minucie pierwszej połowy, dla Azerbejdżanu - w 31 minucie drugiej połowy sześć minut później znowu dla Włoch. Jak zauważyli zdumieni sprawozdawcy włoskiej telewizji, piłkarz dokonał niebywałej sztuki i trafi dzięki temu do annałów światowego futbolu.
Dotychczas Giorgio Chiellini znany był z gorszącego wydarzenia, do jakiego doszło na tegorocznym Mundialu w Brazylii: 24 czerwca, podczas meczu z Urugwajem, ugryziony został w ramię przez napastnika drużyny południowoamerykańskiej Luisa Alberto Suáreza. Po tym, jak FIFA ukarała Urugwajczyka czteromiesięcznym zakazem wykonywania jakiejkolwiek działalności związanej z futbolem i zawiesiła go na dziewięć meczów w reprezentacji swego kraju, Chiellini przyłączył się do głosów, że kara jest zbyt wysoka.