Błaszczykowski dopiero niedawno wrócił do zdrowia po długim leczeniu kontuzji. Pomocnik Borussii nie znalazł uznania w oczach selekcjonera naszej kadry i nie został powołany na eliminacyjny mecz z Irlandią. Wokół tej sprawy pojawiły się plotki, że o braku miejsca dla Błaszczykowskiego decydowały inne powody niż forma sportowa. Ale według prezesa PZPN na brak powołania dla Błaszczykowskiego na pewno wpływu nie miały jego relacje z Robertem Lewandowskim i sprawa opaski kapitańskiej, którą Nawałka przekazał napastnikowi Bayernu Monachium. Wierzę, że ta sprawa nie miała żadnego znaczenia. Kuba powinien przyjąć do wiadomości, że kadra musiała sobie jakoś radzić bez niego. Musi zaakceptować decyzję trenera. Nie mam wątpliwości, że Błaszczykowski będzie jeszcze tej drużynie potrzebny - zaznaczył w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Boniek. Zdaniem szefa PZPN, pomocnik Borussii Dortmund najpierw musi wrócić do wysokiej formy i wywalczyć sobie miejsce w klubie, a dopiero potem czekać na powołanie do kadry.
Prezes PZPN dał też prztyczka w nos dziennikarzom, którzy domagali się powołania Błaszczykowskiego i mocno krytykowali decyzję Adama Nawałki. Czasy, gdy piłkarzy do kadry powoływali dziennikarze, a tak było moim zdaniem w ostatnich latach, już minęły. Dziś rządzi selekcjoner - podkreślił Zbigniew Boniek.