Nad czym najwięcej pracowaliście? Oglądaliście mecze Irlandczyków, co zauważyłeś?
Maciej Rybus: Przede wszystkim na zgrupowaniach pracuje się nad doskonaleniem taktyki i nad stałymi fragmentami gry. To są te elementy, w których można coś poprawić. W klubie pracujemy głównie nad przygotowaniem motorycznym, wydolnościowym. Na zgrupowaniu mamy więcej zajęć z piłką, takich typowo pod mecz. Analizowaliśmy oczywiście grę Irlandczyków, wiemy jak oni grają, także jesteśmy przygotowani do tego spotkania.

Reklama

Pracujecie nad taktyką, jak ona będzie wyglądała w meczu z Irlandią, szczególnie z przodu?
MR: Przede wszystkim chcemy zagrać ofensywnie, ale też musimy pamiętać o obronie. Jak potrzeba to umiemy dobrze zagrać z kontry, ale coraz lepiej radzimy sobie też w ataku pozycyjnym.

Oglądaliście mecze Irlandczyków, widać pewną brutalność w ich grze?
MR: Grają ostro, agresywnie, ale nie brutalnie. Nie widziałem, żeby łapali czerwone kartki. My musimy odpowiedzieć tym samym.

Trener przygotowuje was do tego, abyście nie dali się sprowokować?
MR: Też musimy być na to przygotowani. Gramy w piłkę już od jakiegoś czasu i musimy być gotowi nad każdą sytuację. Wiadomo, że w meczu to jest moment, kiedy można stracić głowę i zrobić coś głupiego, także musimy się na to uczulić, aby nie dać się sprowokować i w jakiś głupi sposób nie osłabić zespołu.

Reklama

Najczęściej grasz na skrzydle, ale nie jest ci obca także gra w obronie. Jeśli będzie taka potrzeba w trakcie meczu, będziesz w stanie to wykonać?
MR: Udało mi się rozegrać trzy mecze na lewej obronie w klubie, to było nowe doświadczenie i trochę inne spojrzenie, jak to wygląda od tyłu. Wcześniej o tym nie wiedziałem, że jak gra się z tyłu to głowa musi chodzić dookoła i trzeba być cały czas skoncentrowanym, bo jeden błąd i może to oznaczać utratę bramki. W pomocy jak straci się piłkę, to ktoś zawsze może zaasekurować, ale nic nie wskazuje na to, że tutaj zagram w obronie, jednak z pomocy też na pewno będę miał dużo zadań defensywnych i będę musiał pomagać naszemu lewemu obrońcy.

Gracie w roli lidera grupy. Czy to dodaje wam trochę presji?
MR: Presji nie. Wydaje mi się, że presja nie jest odczuwalna. Nie ma takiej „pompki” wśród nas, jest więcej luzu. Atmosfera jest dobra i wydaje mi się, że nie jesteśmy przemotywowani.

Jakie to będzie spotkanie według pana? Irlandia gra wysoką piłkę, odpowiada to panu?
Sebastian Mila: Myślę, że nie będzie z tym problemu, jesteśmy gotowi na to, zarówno ja, jak i drużyna. Świadomość tego, że będzie to trudny i ciężki mecz jest ogromna, ale pozytywnie do tego podchodzę, że będzie dobrze. Kiedy grasz z presją, to znaczy, że grasz o coś. Jeżeli nie masz presji, to znaczy, że grasz o nic, także idziemy w dobrym kierunku. Dla nas mecz z Irlandią jest szalenie ważny. Cokolwiek by się nie działo do tego meczu, cokolwiek byśmy nie musieli robić, to i tak wiemy o tym, że przyjechaliśmy po to, aby wygrać to spotkanie.

Ten mecz może być kluczowy dla całych eliminacji, bo jeśli wygracie, macie otwartą drogę do Francji.
SM: No pewnie. Bardzo chciałbym wygrać to spotkanie, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. To jest wina kibiców, że oni wlali w nas tyle optymizmu, więc mam nadzieję, że to wszystko się tak ułoży, że będziemy wracać z Irlandii zadowoleni.