Jego zdaniem "wielką i niekwestionowaną" siłą Polski jest atak: duet Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik należy do najlepszych i najgroźniejszych w Europie. To absolutne gwiazdy najwyższej klasy.

Reklama

Podkreślił, że jego obrońcy grając na co dzień w swoich klubach stawiają czoła podobnym napastnikom w każdym meczu. Tak że dokładnie wiedzą, jak ich pilnować i w tej kwestii nie mamy większych obaw - stwierdził.

Według Hareide siłą jego drużyny będzie "kolektywna obrona", trzymanie się szczegółowego planu przez cały mecz i unikanie wyprowadzenia z rytmu przez rywali.

Zaznaczył jednak, że defensywna gra nie jest jednak możliwa do zastosowania przez 90 minut.

Dlatego bardziej stawia na grę ofensywną, która zwykle przynosi lepsze efekty. Plan jest taki, że będziemy się starać grać we własny sposób i nie dać się wyprowadzić ze swojej taktyki. To Polacy w końcu mają gorszą sytuację i znajdują się pod większą presją niż my, więc to właśnie będziemy chcieli wykorzystać, wyprowadzić ich z rytmu i zniszczyć ich strategię - zaznaczył.

Wyjaśnił, że głównym celem czterodniowego zgrupowania w Helsingoer było psychiczne przygotowanie drużyny.

Teraz moi piłkarze zdają sobie sprawę, że czeka ich trudny mecz. Nie dość, że na wyjedzie, to jeszcze z ćwierćfinalistą mistrzostw w Europy, lecz wiedzą też, że nie będzie to mecz przeciw Brazylii. Dlatego jadąc do Warszawy jesteśmy spokojni - przyznał na antenie kanału TV2 duńskiej telewizji.

Reklama