Jesteśmy przygotowani jak najlepiej do tego spotkania. Niektórzy z nas potrzebowali więcej odpoczynku od innych, grali wiele meczów w ostatnim miesiącu. Dzisiaj mamy ostatni trening, jesteśmy wypoczęci i gotowi do gry - zapewnił Milik.

Napastnik SSC Napoli szanuje rywala, ale uważa, że polski zespół ma więcej atutów.

Duńczycy to bardzo silny zespół, mają wielu zawodników o wysokich umiejętnościach. Nie można kierować się tym, że nie było ich na Euro 2016. Zrobili duży postęp. Mają w składzie m.in. Christiana Eriksena, który szuka prostopadłych zagrań, na co musimy uważać. Trzeba być cały czas czujnym, Straciliśmy już punkty w Kazachstanie (Polska zremisowała tam 2:2), chcemy odnieść pierwsze zwycięstwo. Gramy przed własną publicznością. Mamy więcej atutów niż rywale. Nie mówię tylko o kibicach, ale też o naszych umiejętnościach - dodał.

Skrzydłowy francuskiego Rennes Kamil Grosicki uważa, że najważniejsze jest skupienie się na sobie, a nie na przeciwniku.

Reklama

Musimy patrzeć na siebie. Nieważne, jakim systemem gra przeciwnik, my jesteśmy najważniejsi, to my musimy decydować o obliczu tego spotkania. Chcemy się zrehabilitować za mecz w Kazachstanie. Dania ma dobrych zawodników, ale - jak wspomniałem - musimy patrzeć na siebie - zaznaczył.

Reklama

Kilka słów Duńczykom poświęcił pomocnik Paris Saint-Germain Grzegorz Krychowiak: Dania to bardzo wymagający rywal. Ma rosłych zawodników, atletycznych, ale dobrze czujących się z piłką przy nodze. Spodziewamy się ciężkiego meczu, jednak wierzymy w swoje umiejętności. Dwa najbliższe mecze pokażą, czy będziemy mogli zapomnieć o remisie z Kazachstanem.

Pytany o dobre humory w kadrze, Krychowiak odparł bez namysłu: Dzisiaj jest Światowy Dzień Uśmiechu, dlatego się uśmiechamy. Atmosfera na zgrupowaniu jest dobra, ale przede wszystkim skupiamy się na wynikach. Przyjeżdżamy na mecze kadry, aby wygrywać.

Początek sobotniego spotkania na PGE Narodowym o godz. 20.45. Trzy dni po rywalizacji z Danią polscy piłkarze zagrają w Warszawie kolejny mecz o punkty eliminacji MŚ 2018, tym razem z Armenią.