W Pucharze Narodów Afryki Tunezyjczycy odpadli w ćwierćfinale. Już wówczas zaczęły się spekulacje o odejściu Kasperczaka. Najpierw media informowały, że polski trener sam odszedł, ale on sam temu zaprzeczał.
Później prowadził jeszcze zespół w marcowych meczach z Maroko (0:1) i Kamerunem (0:1). Te porażki zadecydowały prawdopodobnie o zwolnieniu Kasperczaka.
61-krotny reprezentant Polski trenował w przeszłości wiele afrykańskich zespołów - m.in. właśnie Tunezję, którą w 1996 roku doprowadził do wicemistrzostwa Afryki. Z Wybrzeżem Kości Słoniowej zajął trzecie miejsce dwa lata wcześniej, a z Mali - czwartą lokatę w 2002 roku.
W poprzednich mistrzostwach Afryki również prowadził reprezentację Mali, z którą nie awansował do fazy pucharowej. Zabrakło bardzo niewiele. Gwinea i Mali zajęły w tabeli swojej grupy ex aequo drugie i trzecie miejsce. Wszystkie mecze tych zespołów w grupie D zakończyły się remisami 1:1. O tym, kto awansuje do ćwierćfinału, zadecydowało... losowanie. Więcej szczęścia miała reprezentacja Gwinei.