Sheriff Tyraspol - Legia Warszawa 0:0

Pierwszy mecz: 1:1.

Awans: Tyraspol.

Czerwona kartka: Legia - Michał Pazdan (39. za drugą żółtą kartkę).

Reklama

Żółte kartki: Legia – Maciej Dąbrowski, Dominik Nagy, Michał Kucharczyk, Michał Pazdan; Sheriff - Wilfried Balima, Cristiano da Silva, Jairo da Silva.

Sędzia: Ivan Bebek (Chorwacja). Widzów: 10,5 tys.

Zawodnicy stołecznego zespołu zgodnie przekonywali, że awans do Ligi Europejskiej jest ich obowiązkiem i byli go bardzo pewni. Równie pewny po remisie przy Łazienkowskiej 1:1 w pierwszym spotkaniu był trener mistrzów Polski Jacek Magiera. Jego podopieczni zagrali jednak w Tyraspolu w takim samym stylu jak w większości meczów tego sezonu. Jednostajnie, bez polotu i pomysłu na defensywę rywali.

Reklama

Mieli swoje okazje, bo Tomasz Jodłowiec w pierwszej połowie był bliski pokonania bramkarza Sheriffa po tym, jak odbił piłkę klatką piersiową. Po zmianie stron doskonałą sytuację zmarnował Kasper Hamalainen, który nie potrafił pokonać bramkarza rywali z sześciu metrów. To jednak okazało się za mało, aby strzelić choć jednego gola.

Wpływ na przebieg meczu miała czerwona kartka dla Michała Pazdana w 39. minucie. Obrońca reprezentacji Polski w nieprzepisowy sposób zatrzymywał Ziguya Badibangę i został ukarany żółtą kartką. To go tak rozzłościło, że rzucił się z pretensjami do arbitra i złapał go za rękę. Za to otrzymał drugą żółtą kartkę i osłabił swój zespół.

W bramce Legii po raz kolejny w tym sezonie dobrze spisywał się Arkadiusz Malarz i to głównie dzięki niemu legioniści nie stracili bramki. Inna sprawa, że gospodarze nie potrafili wykorzystać swoich okazji. Najlepszą zmarnował w 83. minucie Jeremy de Nooijer, który po strzale głową przeniósł piłkę nad bramką.

Tym samym Legia nie awansowało do europejskich pucharów po raz pierwszy od 2012 roku, kiedy jej prezesem był Piotr Zygo. Przez cztery lata prezesury Bogusława Leśnodorskiego stołeczny zespół czterokrotnie kwalifikował się do fazy grupowej Ligi Europejskiej lub Ligi Mistrzów, jak rok temu.