Początek spotkania o 22.00. "60 tysięcy ludzi na Estadio da Luz na pewno nie będzie problemem, moi piłkarze są do takiej atmosfery przyzwyczajeni" - mówi Beenhakker. I naprawdę nie ma czego się bać. Stadion w Lizbonie jest bowiem kojarzony z porażką Portugalczyków z Grecją na mistrzostwach Europy trzy lata temu.

"Znam możliwości zawodników, są gotowi na wszystko. Dla mnie nie liczy się to, że ktoś nie grał w klubie. Żurawski na treningach prezentuje się wspaniale. Mam problem z wyborem jedenastki, choć to moja robota, by wybrać najlepszych. Ale ja kocham takie kłopoty, kiedy mam po kilku zawodników na każdą pozycję. Niewiarygodnie skoncentrowani" - cieszy się Holender.

Reklama

Nasz trener uważa, że kluczem do zwycięstwa będzie posiadanie piłki. "Wszystko zależy od nas i od tego, jak my zagramy, a nie od Portugalii. W wygranym 4:0 meczu z Belgią Portugalczycy mieli 70 procent posiadania piłki czyli atakowali przez godzinę" - kończy Beenhakker.