Komercyjny nadawca wytłumaczył, że w najbardziej optymistycznych wyliczeniach nie spodziewał się aż tak wielkiego zainteresowania, a prawa do transmisji kupował w okresie, kiedy uczestnictwo Szwedek nie było jeszcze pewne, ale kiedy już grały, oglądalność przeszła wszelkie oczekiwania.

Reklama

„Półfinał Szwecja - Holandia oglądało 2,5 miliona widzów, a mecz z Anglią o brązowy medal i ćwierćfinał z Niemkami po 1,6 miliona. Pozostałe mecze miały oglądalność średnio milion, co jak na kraj liczący 10 milinów mieszkańców jest bardzo dobrym wynikiem” - powiedział dyrektor sportowy stacji Erik Westberg.

Dodał, że po eliminacjach i awansie Szwedek do MŚ, reklamy wykupiło ponad 20 szwedzkich firm. "Podczas ostatniego kobiecego mundialu mieliśmy zaledwie 3-4 i to nieregularnych klientów. Tym razem sponsorzy wykupili czas na całe kampanie nie tylko podczas meczów, lecz codziennie” - podkreślił.

Westberg wynik finansowy TV4 określił jako „jack pot”, czyli główną wygraną na loterii. Stało się tak nie tylko z powodu oglądalności i wpływów reklamowych, lecz dzięki znacznie niższym kosztom praw do transmisji niż na mundialu męskim.

Reklama

„Męskie MŚ są bardzo drogim przedsięwzięciem i trudno na nich zarobić. Znacznie tańsze kobiece natomiast są bardzo dobrym interesem. Teraz odnotowują rekordową oglądalność na całym świecie i można sądzić, że ceny transmisji na następne MŚ będą znacznie wyższe” - prognozuje Westberg.