Szatańska liczba pojawia się w... bilansie spotkań obu zespołów, który wynosi 6 zwycięstw, 6 remisów i 6 porażek. Cyfry układają się w 666, a - jak pisał w Apokalipsie święty Jan: "Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy (...). A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć"...
Czyżby Belgowie w dzisiejszy wieczór mieli nam popsuć planowane święto i awans do mistrzostw Europy? Czy Bestia szykuje jakiś fortel, który spowodowałby porażkę naszych piłkarzy? "Fakt" nie mógł tego tak pozostawić! Postanowiliśmy stawić czoła diabelskim mocom. "Nie ma się czym przejmować, wszystko skończy się dobrze. Naszym atutem będzie choćby stadion, od lat zwany Kotłem Czarownic. Musimy jednak być cierpliwi i wykazać się boiskową mądrością" - mówi wróżka Urszula z katowickiego gabinetu wróżb Zodiak, która specjalnie dla czytelników "Faktu" odczytała z kart, co się wydarzy w sobotni wieczór w Chorzowie.
"Polacy mogą pierwsi stracić bramkę, jednak druga połowa potoczy się już po naszej myśli. Belgów zgubi ich agresywna gra. Po ciężkiej walce Polska wygra 2:1" - dodaje wróżka.
Naszych piłkarzy i kibiców uspokaja również ksiądz Paweł Łukaszka z archidiecezji krakowskiej, były bramkarz reprezentacji Polski w hokeju. "Nie powinniśmy przywiązywać do tych liczb aż takiej dużej wagi, bo przyszłość zna tylko Bóg. Niektóre wydarzenia potrafią przewidzieć prorocy, ale w sobotę na boisku zdecydują wyłącznie umiejętności" - podkreśla ksiądz Łukaszka.
A jeśli chodzi o to ? Polacy zdecydowanie przewyższają Belgów. Wystarczy spojrzeć na tabelę grupa A. I nawet Zły nie pomoże "Czerwonym Diabłom"...