Mimo że oficjalnie Vendereycken cały czas prowadzi belgijską kadrę, to nikt w jego ojczyźnie nie ma wątpliwości, że jego los jest już przesądzony. Po porażce 0:2 w sobotnim meczu z Polską Belgia jest dopiero na 5. miejscu w naszej grupie. Z 13 ostatnich spotkań przegrała aż 6.

Reklama

O dziwo, sam trener widzi tylko pozytywne strony swojej pracy. "Jestem zadowolony z dokonanego postępu. Pierwsza połowa dokonała. Graliśmy do końca" - powiedział po meczu w Chorzowie.

Wśród następców Vandereyckena wymienia się między innymi selekcjonera Danii Mortena Olsena.