Od kilku tygodni występom Lewandowskiego uważnie przyglądają się działacze Legii Warszawa. Ale niezdecydowanie dyrektora sportowego stołecznego klubu Mirosława Trzeciaka wykorzystali przedstawiciele Wisły. Jak dowiedział się "Fakt", napastnik Znicza Pruszków jest już po słowie z odpowiedzialnym za transfery w Wiśle Jackiem Bednarzem.
Pod Wawelem pozostanie także Brożek. "Po powrocie z urlopu podpiszę z klubem nowy, pięcioletni kontrakt. To chyba nagroda za koronę króla strzelców, bo przedłużenie umowy wiąże się z podwyżką. Teraz trzeba będzie odwdzięczyć się na boisku za zaufanie ze strony klubu. Chcę wreszcie awansować z Wisłą do Ligi Mistrzów" - mówi "Brozio".
Najlepszy strzelec pierwszej ligi na razie odkłada na bok plany wyjazdu na Zachód. "Jestem gotów, by wyjechać, ale mi się nie pali. Prędzej czy później będę chciał spróbować, ale chyba jeszcze nie teraz. No, chyba że do klubu trafi naprawdę interesująca oferta" - dodaje Brożek. Do tej pory wiślak zarabiał około 90 tys. euro rocznie. Nowa umowa będzie mu gwarantować dwukrotnie wyższe zarobki.
W przyszłym sezonie trener Maciej Skorża nie będzie mógł liczyć na wsparcie Jeana Paulisty. Brazylijczyk nie porozumiał się z klubem w sprawie nowego kontraktu i za miesiąc zostanie wolnym zawodnikiem.