Tuż obok stadionu imienia Ernsta Happela w Wiedniu powstanie kibicowskie miasteczko, gdzie miejsca noclegowe znajdzie trzy tysiące fanów.

"Warunki będą spartańskie, nie ukrywamy tego, ale wychodzimy z założenia, że fani nie przyjeżdżają na Euro, by spać" - mówi szef tego nietypowego kempingu, Michael Mutz.

Reklama

Każdy znajdzie jednak dla siebie miejsce noclegowe. Będzie też 200 toalet, 100 pryszniców i 770 materaców do spania. Fani będą mogli skorzystać z internetu, a nawet skoczyć do... fryzjera.

Organizatorzy wierzą, że w miasteczku nie będzie dochodziło do żadnych zamieszek. "Oczywiście nie umieścimy w jednym miejscu kibiców z Polski i Niemiec. Jesteśmy świadomi tego, że mogłoby to się nie za dobrze skończyć" - obiecują organizatorzy. Do tej pory miejsca zarezerwowali przede wszystkim Chorwaci, Niemcy, Polacy, ale również Francuzi czy Japończycy. Koszt noclegu to 38 euro.