Władze Klagenfurtu, gdzie jutro o 20.45 odbędzie się mecz Polska-Niemcy, miały zorganizować dla wszystkich kibiców duże, wygodne pole namiotowe. Ze swojego zadnia wywiązali się znakomicie. Problemem jednak w tym, że nie wszystkich chcą na to pole wpuszczać.

Reklama

Gdy na kemping zaczęli zjeżdżać Polacy zostali poinformowani, że nie ma już wolnych miejsc. Chwilę później okazało się, że brak dotyczy tylko naszych rodaków. "Po nas przyjechali Niemcy. Pani zapytała co ze sobą mają, odpowiedzieli, że przyczepkę. Miejsce się znalazło" - relacjonuje Polak.

Władze Klagenfurtu tłumaczą, że o nocleg dla Polaków zadbali. Jak pisze tvn24.pl standard miejsca, gdzie zakwaterowano naszych kibiców, ustępuje jednak temu, z którego korzystają przyjezdni z Niemiec. Polacy bowiem, zakwaterowani zostali w dusznym baraku. I to nie wszyscy, bo miejsce znalazło się jedynie dla 2 tys. kibiców.