"Szkoda, że pan prezydent, który nadawał Rogerowi polskie obywatelstwo, nie wie, jak się on nazywa. Przekręcił jego nazwisko, przekręcił moje. Jeśli tacy ludzie mają jeździć na mecze, wolę grać przy pustych trybunach. Nasz kochany prezydent trzymał też odwrotnie szalik, może pierwszy raz był na meczu? To wszystko było żenujące" - podsumowuje w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Boruc.

Reklama

Zobacz telewizyjne przejęzyczenie prezydenta >>>

Dziennikarze "Wyborczej" nie prostują jednak, że zdjęcia, na których prezydent odwrotnie trzymał szalik kibica, nie oddają do końca prawdy. Okazało się bowiem, że Lech Kaczyński akurat odwracał szalik. Jednak w mediach pokazały się fotografie, które miały dowodzić, że prezydent nie umie trzymać biało-czerwonego szalika.

Bramkarz naszej reprezentacji równie surowo ocenia występ Polaków na mistrzostwach Europy. "To była nasz trzecia wielka impreza i trzeci raz boleśnie dostaliśmy po mordzie. Ciężko jest się pozbierać, czuję żal i frustrację" - mówi golkiper.

"Rozumiem frustracje zawodników, którzy chcieli osiągnąć sukces, a sukcesu nie było" - odpowiada prezydencki minister Michał Kamiński i wypomina polskim piłkarzom, że polegli w starciu z rezerwową drużyną Chorwacji. "Prezydent ma prawo być zadowolony z faktu, że nadał Rogerowi Guereirro obywatelstwo. Okazało się, że Roger był mocnym, jeśli nie najmocniejszym punktem drużyny" - przyznaje Kamiński w radiowej Trójce.