Niestety, wszystko na to wskazuje. Boruca chętnie w swoich składach widziałoby wiele znakomitych klubów z Milanem i Arsenalem na czele, ale wyrwanie jednego z najlepszych bramkarzy na Euro 2008 z Celticu to zadanie z gatunku niemożliwych.

Problemem jest cena. Szkoci chcą za Polaka aż 15 milionów funtów, co - nawet biorąc pod uwagi jego nieprzeciętne umiejętności - jest sumą astronomiczną. Takie pieniądze odstraszyły najprawdopodobniej działaczy Tottenhamu, którzy finalizują już za zatrudnienie słabszego, ale zdecydowanie tańszego Gomesa.

Reklama

Innym zespołem z Premiership, zainteresowanym sprowadzeniem Artura Boruca, jest Aston Villa Birmingham. Jednak drużyna prowadzona przez byłego menedżera Celticu Glasgow, Martina O'Neilla, stawia jeden warunek: Szkoci muszą spuścić z ceny. W innym wypadku z transferu wyjdą nici.