Wydawało się, że Artura Boruca - po trzech sezonach spędzonych w Celtiku - w końcu czeka przeprowadzka. Polak podkreślał w wywiadach, że w Glasgow osiągnął już wszystko i by dalej się rozwijać, musi odejść do silniejszej ligi.

Na brak zainteresowania - szczególnie po wspaniałym występie na Euro - nie mógł narzekać. Potencjalnych kupców przerażała jednak cena podyktowana za Polaka. To ona odstraszyła takie kluby jak Tottenham, Aston Villę czy Bayern Monachium. Niestety, teraz do tej listy najprawdopodobniej trzeba będzie dopisać Milan.

Reklama

16 lipca podopieczni Carlo Ancelottiego rozpoczynają zgrupowanie przed nowym sezonem, a w kadrze Rossonerich jest aż czterech bramkarzy. Na zgrupowaniu, oprócz Zeljko Kalaca, mają pojawić się także Brazylijczyk Dida, Christian Abbiati i Marco Storari. Ciężko przypuszczać zatem, by do tej grupy dołączył Boruc. "Nie lubię żonglować bramkarzami" - ucina wszelkie spekulacje Ancelotti.