Ten to ma dopiero życie! Po finałach piłkarskich mistrzostw Europy Smolarek odpoczywał przez kilka dni w Polsce. Potem wrócił do Santander i czekał na rozpoczęcie przygotowań do nowego sezonu.
Położone nad Zatoką Biskajską miasto kryje w sobie wiele atrakcji. Z jednej strony - malownicze góry, z drugiej - ciepłe wody Zatoki Biskajskiej. W takiej okolicy naszemu piłkarzowi nigdy się nie nudzi. Można przecież pospacerować po słonecznej plaży albo schłodzić się szklaneczką ulubionego wina. Kiedy jeszcze można spotkać się ze znajomymi,
Ebi jest w siódmym niebie i ani myśli przeprowadzać się do Tuluzy, Aten, czy Lizbony. Jeśli jednak napastnik Racingu wybiera się na wino z grupą przyjaciół, zamiast skromnej lampki, trzeba zamówić wielki, litrowy dzban schłodzonego napoju.